Jacek Bończyk tazem ze Zbigniewem Krzywańskim i Kubą Nowakiem stworzyli projekt muzyczny Czarno-Białe Ślady, który prezentuje na scenie akustyczne wersje piosenek z repertuaru Republiki i Grzegorza Ciechowskiego. Występy Czarno-Białych Śladów stanowią również element koncertów projektu Obywatele Republiki. Mamy dla Was zaproszenia na koncerty:
https://rockradio.tuba.pl/RockRadio/7,136325,29816152,obywatele-republiki-25-czerwca-sopot.html
Jacek Bończyk opowiedział w Rock Radiu o swojej fascynacji muzyką Republiki, zdradził kilka ciekawostek związanych z pracą w dubbingu, a także ujawnił swoje plany muzyczne i teatralne na najbliższe tygodnie.
"Pamiętam, że w czasach szkoły średniej złożyliśmy się na bilet PKP i wysłaliśmy z mojego rodzinnego Wałbrzycha dwóch emisariuszy, którzy wrócili z trzydziestoma egzemplarzami 'Nowych Sytuacji' Republiki. Pamiętam ten moment jak dziś. Pachnąca, rozkładana płyta. To było chyba pierwsze wydawnictwo Poltonu. Dobrze pamiętam też pierwszy moment, kiedy ta płyta wylądowała na gramofonie i popłynęły pierwsze dźwięki. To było szaleństwo."
[O myleniu i przekręcaniu jego nazwiska przez dziennikarzy] "Ile razy byłem pytany o to, jak się miewa mój ojciec - Jerzy BOŃCZAK. Przez ponad dwadzieścia lat dzielnie znosiłem to, że ktoś dzwoni do mnie i zwraca się do mnie 'panie Jerzy' [śmiech]. Poznaliśmy się z Jurkiem Bończakiem, mieliśmy nawet okazję razem pracować. Pewnego dnia dzwoni do mnie wkurzony Jurek i mówi: 'Mówią do mnie *panie Jacku*! Zapraszają Bończyka!'. A ja na to: 'To teraz wiesz, jak ja się czułem przez te dwadzieściaparę lat'."
"Kończymy teraz prace nad płytą. Teksty i muzyka były gotowe jeszcze przed pandemią. W międzyczasie każdego z nas dopadł covid. Potem moje gardło przez długi czas nie było gotowe na to, żeby ryknąć w studiu kilkanaście utworów. Mam nadzieję, że po wakacjach uda nam się wydać tę płytę. Ale nie będzie to album nagrany pod szyldem Bończyk/Krzywański ani Depresjoniści. To będzie zupełnie nowy projekt muzyczny."
Koniecznie posłuchaj całej rozmowy:
