Dawid Karpiuk wspominał w Rock Radiu ubiegłoroczny występ przed zespołem Kings of Leon we Wrocławiu. Opowiedział też o swoich ulubionych płytach Marilyna Mansona, a także o tym, dlaczego tzw. muzyka środka jest największym przekleństwem rynku muzycznego.
Zobacz także: Niezły Gość w Rock Radiu: Magdalena Wieczorek
[O współpracy z Marcinem Borsem, odpowiedzialnym za miks i mastering albumu "Duchy.Disco"] "Gdy Marcin coś słyszy, to od razu wie, jak powinno być to słyszane przez innych. Ja mam podobnie, ale miałem też swoją wizję tych numerów, dlatego nasza współpraca przypominała przeciąganie liny."
[O zamykającej płytę "Duchy.Disco" 12-minutowej kompozycji "Odolany"] Odolany to część warszawskiej Woli. Jeszcze przed inwazją deweloperów było tam parę kamienic. Wychowałem sie właśnie tam, w cieniu Fabryki Świerczewskiego. Przez całe życie mam takie poczucie, że gdzieś coś zostawiłem. I ta piosenka jest dla mnie taką próbą wybrania się tam i poszukania tego czegoś. Ale to także numer o moim koledze. Był ode mnie parę lat starszy. Graliśmy razem w piłkę i bawiliśmy się w chowanego. Któregoś dnia stanął pod sklepem i zaczął pić wódkę. A jakiś czas później dostał pod tym sklepem kosę i umarł."
Zobacz także: Niezły Gość w Rock Radiu: Julia Wyszyńska
"W drugiej połowie grudnia na pewno powstaną dwie piosenki na moją solową płytę, która ukaże się w przyszłym roku. Od stycznia znowu ruszamy z koncertami [z Dziwną Wiosną]. [po premierze płyty 'Duchy.Disco'] Obiecałem sobie jakieś pół roku przerwy, ale niespodziewanie zacząłem pisać nowe dziwnowiosenne piosenki. Na premierę następnej płyty [Dziwnej Wiosny] na pewno nie będziemy musieli czekać aż dwa lata."
Na rozmowę zaprasza Jakub Kaleta.
Koniecznie posłuchajcie całego podcastu:
