To sprawia Wojtkowi Friedmannowi trudności. "Mam ogromny problem"

REKLAMA
Wojtek Friedmann gościł na antenie Rock Radia. W audycji "Niezły Gość" opowiadał nie tylko o najnowszej książce, lecz także chorobie oraz planach na przyszłość. W rozmowie z Mariuszem Stelmaszczykiem poruszył również temat procesu twórczego oraz problemów, z którymi się mierzy.
REKLAMA
  • Wojtek Friedmann gościł na antenie Rock Radia.
  • W audycji "Niezły Gość" mówił o nowej książce.
  • Poruszył także temat trudności, które spotyka.

Wojtek Friedmann to pisarz, fotograf, podróżnik i rodowity Warszawiak, co objawia się w jego twórczości. Debiutował powieścią "Baśka". Natomiast niedawno na rynek trafiła najnowsza pozycja w jego dorobku – "Mój pierwszy ostatni raz". Książka była jednym z tematów rozmowy na antenie Rock Radia. Gość poruszył jednak także inne kwestie, w tym dość osobiste.

REKLAMA

Wojtek Friedmann w Rock Radiu. "To jest ważną rzeczą" 

Mariusz Stelmaszczyk zapytał Wojtka Friedmanna, czym jest dla niego jego najnowsza książka. "No też ważną rzeczą. Przypomnieniem sobie kim jestem i w jakim miejscu się znajduję" – odpowiedział gość. Prezenter Rock Radia porównał w kolejnym pytaniu życie do filmu, który przelatuje bardzo szybko. Pisarz ma jednak zupełnie inne refleksje na ten temat. W szczególności, że zmaga się z chorobą.

Nie, kochany, on nie przeleciał szybko. Nie, nie. On przeleciał może z przystankami. To jest element też mojej choroby, że jednak on nie przelatuje, albo jak przelatuje, to jest źle i ja muszę sobie codziennie rano ten film przypominać i te wszystkie rzeczy. To w mojej chorobie jest ważną rzeczą, żebym sobie przypominał rzeczy niefajne, które bardzo łatwo zapominam. Jak narobię bigosu gdzieś i coś za pomocą mojego działania zniszczę albo zepsuję, albo robi się zamieszanie, to ja najchętniej idę dalej. Nie odbieram telefonów i myślę, że to już minęło. No, tak nie jest. Z tym alkoholizmem jest tak, że ja się z nim budzę i idę spać – mówił Wojtek Friedmann w Rock Radiu.

Zobacz także: Max Czornyj uważa kryminały za trywialne. "Nie jest ważne kto, ale dlaczego zabił"

Z tym zmaga się Wojtek Friedmann. "Nie potrafię"

W rozmowie pojawił się również trudności. Zarówno życiowych, jak i tych związanych z procesem twórczym. Wojtek Friedmann przyznaje, że ma sporo pomysłów oraz planów na przyszłość. Nie zawsze jest jednak w stanie realizować je w łatwy i przyjemny sposób. Często jest to dla niego wyzwaniem, z którym musi się zmierzyć. Jak powiedział na antenie Rock Radia:

Ja mam dużo planów, tylko najmniejszą możliwość skupienia się na pracy takiej. Ja nie mam warsztatu pisarskiego. Mi wychodzą fajne zdania, ale ja poświęcam za dużo na to energii. Myślę, że umiejętność wykonywania pracy pisarskiej to jest ten moment, kiedy siadasz z komputerem. U mnie z telefonem i to nie idzie w 40 minut napisanie felietonu, tylko w trzy tygodnie. I przy tym nie jem, nie śpię, obrażam się, denerwuje mnie to, czas mi leci, telefon jest czerwony od sprawdzania innych rzeczy na Instagramie. Nie potrafię. Mam ogromny problem ze skupieniem się i miałem go od szkoły. 

Posłuchaj całej rozmowy Mariusza Stelmaszczyka z Wojtkiem Friedmannem:

REKLAMA
REKLAMA

SŁUCHAJ ROCK RADIA

REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA